IZRAEL I PALESTYNA: WOJNA LUDZI

Piotr Zawadzki
 
 
 
W czasie intensyfikacji działań wojennych w Strefie Gazy warto ponownie zastanowić się nad retoryką, która panuje w niektórych środowiskach kościelnych - retoryką nienawiści i świętej wojny, retoryką demonizowania jednego narodu aby usprawiedliwić naród drugi. Jaka powinna być postawa ludzi wierzących ewangelicznie wobec konfliktu w Ziemi Świętej?

BŁOGOSŁAW IZRAEL, PRZEKLINAJ PALESTYNĘ?

Spotykam się często z wypowiedziami w których chrześcijanie podkreślając biblijną potrzebę modlitwy o Izrael jednocześnie deprecjonują i poniżają Palestynę, na siłę demonizując ten zgnębiony przez militarną potęgę Izraela naród. Rozumiem źródło takich wypowiedzi (chrześcijaństwo polskie jest silnie powiązane z amerykańskim a to jest w swojej retoryce przeważnie antypalestyńskie i proizraelskie - nie wiadomo czy polityka kształtuje tu teologię czy odwrotnie, nie mówiąc już o ekonomii...) ale mimo wszystko uważam takie podejście za niewłaściwe z ewangelicznego punktu widzenia.
Oczywiście za Biblią uznaję i rozumiem, że Izrael nadal jest narodem wybranym przez Boga, nadal jest cenny w Jego oczach.
Wybranie Izraela nie oznacza jednak odrzucenia innych - wręcz przeciwnie - jego wybranie oznacza wybranie wszystkich ludzi do relacji z Bogiem i jest tego potężnym symbolem (teraz Kościół jest również w duchowym sensie Izraelem - narodem wybranym - co oczywiście nie przekreśla powołania Izraela, tylko uwydatnia je). Czy to jednak, że Izrael cieszy się nadal wybraniem przez Boga (tak mówi Biblia) oznacza, że Palestyna ma być ofiarą naszych pobożnych klątw? Czy w Palestynie tak samo jak w Izraelu nie mieszkają ludzie którzy potrzebują miłości Boga i uwalniającego przesłania Ewangelii? Oczywiście, że tak. Obydwa narody tak samo potrzebują modlitwy, tak samo potrzebują Ewangelii i błogosławieństwa Kościoła. Błogosławieństwa pokoju. W tej wojnie nie ma niczego sprawiedliwego czy świętego - po obu stronach sieje się nienawiść i chęć zemsty. To wojna ludzi skrzywdzonych przez grzech. Nie ma tutaj niewinnych ani uprzywilejowanych. Bóg nie błogosławi rakiet lecących na głowy mieszkańców. Bóg błogosławi pokojem.

JUDAIZM TO NIE CHRZEŚCIJAŃSTWO

W miłości do Izraela wielu chrześcijan posunęło się do wypaczenia przesłania chrześcijańskiego, podobnie jak Galacjanie, którzy zostali bardzo ostro skorygowani przez list apostoła Pawła. Takie myślenie doprowadziło ich do zatarcia granic między judaizmem a chrześcijaństwem a nawet uznania, że każdy Żyd jest zbawiony z powodu tego... że urodził się jako Żyd (zbawienie etniczne - czy nie jest to czasem wstęp do ideologii rasistowskiej?). Uwaga Panowie i Panie - Judaizm nie jest chrześcijaństwem! Jest potężna różnica między przestrzeganiem przykazań a zbawieniem z łaski.
Jest potężna różnica między wiarą w Jezusa a podążaniem za Mojżeszem.
Musimy sobie to uzmysłowić. Postrzeganie różnic nie jest tutaj aktem złej woli, ale prostym rozróżnieniem systemów przekonań. Dla pobożnego Żyda wiara w Jezusa jest bluźnierstwem i grzechem wobec Boga. Paradoksalnie dla pobożnego muzułmanina wiara w Jezusa również jest odwróceniem się od Boga. Obydwie religie są nie-trynitarne i odrzucają przesłanie Ewangelii. Łączy je szczególnie radykalne odrzucenie boskości Jezusa (w tym muzułmanin i wyznawca judaizmu mogą sobie podać ręce i być jak bracia). W kraju rządzonym przez rząd religijny - czy to judaistyczny czy muzułmański - jest wysoce możliwe, że chrześcijanie byliby prześladowani. Podobnie zresztą jak chrześcijanie prześladowali Żydów - czego ostatecznym wyrazem był Holokaust (co trzeba powiedzieć otwarcie). Wielu chrześcijan do tej pory przejawia antysemickie zachowania i obnosi się z hasłami typu: "Żydzi zabili Pana Jezusa". Dowodzi to żenująco niskiego zrozumienia roli Izraela i szerzej - Ewangelii, która jest przecież przesłaniem miłości wystosowanym do wszystkich ludzi, niezależnie od narodu, rasy, pochodzenia, języka, religii, kultury czy płci.

 BŁOGOSŁAW I MYŚL TRZEŹWO

Współczesna retoryka Kościoła z jednej strony jest naiwnie proizraelska, z drugiej demonicznie antysemicka. Trzeba aby spadły nam klapki z oczu, z jednej strony należy odrzucić chorobliwą fascynację judaizmem i przekuć ją w miłość i modlitwę ze zrozumieniem, że wielu Żydów współcześnie jest ateistami, którzy odrzucają Boga nie wspominając już o Jezusie. Należy też pozbyć się antysemityzmu i radykalnie z nim walczyć. Każdy jego objaw wskazuje na to, że nie rozumiemy Ewangelii ani przesłania Żyda z Nazaretu. Módlmy się o zbawienie dla Izraela i módlmy się o pokój dla Palestyny. Kochajmy Żyda i Muzułmanina. Błogosławmy obydwu - tak wiele ich łączy, tak wiele ich dzieli. Rolą miłości jest łączyć, w niej nie ma rzeczy niemożliwych.


ZAPRASZAMY DO KOMENTOWANIA ARTYKUŁU



Piotr Zawadzki - studiował filozofię na Uniwersytecie Opolskim. Poeta, felietonista i blogger, kaznodzieja i duszpasterz, założyciel Chrześcijańskiej Misji Rampa, redaktor "Chrześcijanina", redaktor naczelny "Respiratora". Na codzień pracuje jako asystent pastora w Kościele Zielonoświątkowym Ostoja w Opolu. Szczęśliwy mąż Joanny i tata małej Idy.

5 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Niestety ale nie zgadzam się z tobą w zupełności.Dzisiejszy Izrael nie ma nic wspólnego z Bogiem. Często widzę jak współcześni chrześcijanie zachwycają się wszystkim co Izraelskie, nie mając pojęcia że ten naród teraz raczej szatanowi służy niż Bogu. Na dobrą sprawę prawdziwie wierzący i stosujący w swym życiu starotestamentowe zasady nie chcą mieć nic wspólnego z tym państwem a nawet go krytykują. http://wiadomosci.wp.pl/kat,1329,title,Ortodoksyjni-Zydzi-zadadza-Izraelowi-wiekszy-cios-niz-wrogie-panstwa,wid,16455055,wiadomosc.html. Państwo to powstało wskutek przelanej krwi tamtejszych ludów. które do dzisiaj jest trzymany w gettach otoczony drutem kolczastym, gdzie dzieci palestyńskie nie mają prawa uczyć się w tej samej szkole co dzieci Izraelskie. Jest to naród dla którego zabijanie to świetna zabawa https://www.youtube.com/watch?v=NqABkw_nnFY#t=23 i https://www.youtube.com/watch?v=ZAlIpGAf8x0 Nie wspomnę już o nienawiści do innych narodów i pogardzie dla chrześcijan. Czy miałaś kiedyś możliwość poczytania talmudu? dla nich to jest podręcznik przewodni a nie stary testament.
Prawda że ten opis za bardzo nie pasuje do narodu wybranego? w takim razie co z tym narodem wybranym? Nowy testament daje nam odpowiedz. Naród wybrany czy też nowy Izrael to my chrześcijanie, wszyscy ci którzy przyjęli Jezusa i jego ofiarę i odwzajemnili jego miłość, pozdrawiam. Robert Jabłoński.

Anonimowy pisze...

Zgadzam sie w pelni z komentarzem powyzej. Bylam i na wlasne oczy widzialam. Dzisiejszy Izrael nie ma nic wspolnego z Bozym błogosławieństwem!

Tetsuo666 pisze...
Ten komentarz został usunięty przez autora.
Anonimowy pisze...

Może dlatego powinniśmy się za niego modli, a nie wytykać jego błędy...

Anonimowy pisze...

Niestety nie tylko dzisiejszy Izrael ale i większość państw na naszej planecie żyje bez Boga. Musimy trwać w modlitwie o te narody a o Izrael szczególnie!!