autor: Tomasz Bogowski
Ewangelia
Ewangelia to po prostu Dobra Nowina. No tak, ale o kim, o czym? Czy potrafisz jako chrześcijanin w trzech zdaniach streścić Ewangelię? Jeśli nie to może do końca jej nie rozumiesz? Ewangelia to wieść o Jezusie Chrystusie, Bożym Synu, który stał się człowiekiem, aby oddać swoje życie poprzez śmierć na krzyżu, by złożyć ofiarę za grzech każdego człowieka, który uwierzy że właśnie za niego ta ofiara została złożona. Dzięki temu, przez wiarę w Chrystusa człowiek może być zbawiony, niezależnie od uczynków, które są jakby „następnym levelem” a nie warunkiem zbawienia. Często mylimy Ewangelię z gadaniem o kościele: „Wiesz, zmieniłem kościół i teraz jestem zielonoświątkowcem, jest super”. To nie jest Ewangelia :)
Ewangelizacja
Ewangelizacja to mienie ludziom o Jezusie Chrystusie (patrz wyżej). To werbalne i niewerbalne komunikowanie ludziom o tym, że właśnie w Nim jest zbawienie. Znowu, ewangelizacja to nie zapraszanie do kościoła, albo mówienie o różnicach, ale te same w sobie mogą być jej częścią. Zawsze jednak sednem ewangelizacji będzie Ewangelia, a pozostałe elementy mogą być tylko pewnego rodzaju przyprawą. Nikt jednak w historii nie najadł się jeszcze pieprzem, czy solą, choć może wielu próbowało, o czym świadczyć mogą napisy na ich nagrobkach. Ewangelizacja jest także przywilejem, a także obowiązkiem każdego chrześcijanina. Jest swego rodzaju dobrym wirusem, albo może raczej powinna być bo nie zawsze tak to wygląda. Skoro już sam jesteś chory na chrześcijaństwo, to powinieneś zarazić jak najwięcej osób, które mają z tobą styczność. Nie chodzi tylko o twoich bliskich, ale również ludzi, których zainfekujesz spotykając w autobusie, w pracy czy na basenie.
Flagowanie
Flagowanie to uwielbienie Boga przy użyciu flag. Często, szczególnie w zborach charyzmatycznych zdarza się, że z przodu poza zespołem pojawiają się też ludzie, którzy tańczą i używają flag do uwielbienia. Każdy kolor ma swoje znaczenie, są flagi wojenne, chwalebne, etc. Różnie się z nimi tańczy, wymachuje (choć tego określenia flagujący nie lubią). Jest to jedna z wielu form artystycznych, wyrażających chwałę Boga. Osobiście nie jestem zwolennikiem tego typu, ale to nie ja jestem tym, któremu ma się to podobać. Jeśli Bogu to jest miłe, to ja tylko mogę się z tego cieszyć.
Formalizm kościelny
Jedna z rzeczy, której jako protestanci szczególnie zaprzeczamy. Wydaje nam się, że w odróżnieniu od katolików u nas nie ma tradycji, form ani rytuałów bo żyjemy w wolności. Spróbuj jednak ubrać się na nabożeństwo w coś innego niż elegancki strój, niech kaznodzieja głosi bez mikrofonu ubrany w trampki, albo zajmij krzesło siostry, która siedzi tam nieprzerwanie na każdym nabożeństwie od przedwojnia. Zobaczysz wtedy, co to jest formalizm w wydaniu protestanckim. Osobiście uważam, że jest to jedna z rzeczy pozbawiających nas życia, usypiających naszą duchową czujność. Stąd może bliskie mi są zbory łamiące schematy, które robią przerwę na kawę przed kazaniem, albo gdzie podczas nabożeństwa siedzi się przy okrągłych stolikach. Wtedy przenosimy ciężar gatunkowy z formy na treść samego nabożeństwa.
ZAPRASZAMY DO KOMENTOWANIA ARTYKUŁU

3 komentarze:
dokładnie tak :)
"litera zabija, Duch ożywia"
Widzę że duch przemawia :)
Prześlij komentarz