Poradnik Dla Początkujących Protestantów cz. 2

autor: Tomek Bogowski


Początkujący protestant? Nie rozumiesz używanych w nowym środowisku zwrotów? Respirator pomoże Ci odnaleźć się i zrozumieć o czym jest mowa! Nasz mini-słownik powinieneś mieć zawsze w kieszeni, jak rozmówki polsko- mandaryńskie. Enjoy!


Chwała Panu!

Jeden z moich wykładowców opowiadał kiedyś historię, gdy jako początkujący protestant słyszał ten powitalny zwrot z ust starszej siostry, odpowiadał: „chwała pani”. W naszych kręgach jest to po prostu powitanie. Często jednak bez zastanowienia powtarzamy ten zwrot, zastępując nim słowa „dzień dobry”. Wtedy (zasłyszane) taki zwrot przybiera formę: „chwała Bogu wszystkim”. To Bogu ta chwała, czy wszystkim? To powitanie samo w sobie jest fajne i pełne treści, bo jako dzieci Boże chcemy widząc współbrata oddać chwałę Bogu, ale często niestety robimy to bez myślenia.


Chwałę oddawać

Oddajemy Bogu chwałę podczas uwielbienia. Najprościej oznacza to wywyższanie, adorowanie i przebywanie w obecności Boga. Chwała to pewien splendor, uznanie, cześć. Oddając ją, musieliśmy ją wcześniej od kogoś wziąć. Dla mnie jeden z elementów uwielbienia, czyli właśnie oddawania chwały to zbieranie w niedzielę, wszystkich dobrych słów, pochwał, poklasku i uznania z całego tygodnia, które ktoś do nas zaadresował. Ten pakiecik oddajemy Bogu, mówiąc niejako że nie bylibyśmy w stanie nic osiągnąć, usłyszeć tych słów gdyby nie Bóg, bo to tylko dzięki Niemu. Bierzmy zatem chwałę od innych, ale koniecznie oddajmy ją Bogu.



Dawid Król

Dawid to jeden z gości bardziej używanych przez Boga, opisanych w Biblii. Pewnie większość z nas mając takiego kumpla, rzuciłaby w niego kamieniem, albo chociaż usunęła jego numer ze swojej komórki. Dawid wyrzynał wszystko, co było wolniejsze od niego, wycinał ludziom takie członki, za które większość z nas nie chciałaby ich chwycić, mordował niewiernych bez mrugnięcia powieką. Poza tym miał tyle kobiet, że większość dzisiejszych zdobywców, dla których Casanova jest idolem to przy nim zwykli podwórkowi podrywacze. Co więcej robił to na legalu! Najśmieszniejsze jest to, że Bóg powiedział o nim, że jest człowiekiem według bożego serca. To pokazuje fajnie pewną rzecz, że Bóg ma swoje standardy, zupełnie inne niż ludzkie i że dla każdego jest szansa, aby zostać szczególnym bożym kozakiem.

Dziesięcina

Dziesięć procent tego, co zarabiasz powinieneś oddawać do Kościoła. Minimum dziesięć procent. Celowo nie napisałem „dawać” a „oddawać”, bo skoro dostajesz od Boga wszystko, to do Niego to należy, prawda? Abyśmy oduczyli się egoizmu, Bóg pozwala nam oddawać dziesięcinę, a poza tym ofiary i daniny. Ktoś może się dziwić, dlaczego Kościół w ogóle mówi o pieniądzach. Biblia mówi o pieniądzach więcej, niż o niebie i piekle. Idziesz na nabożeństwo, słyszysz dobre kazanie, potem pijesz kawę i cieszysz się, że masz ciepło i jest nagłośnienie. Jeśli dotąd tego nie wiedziałeś, czasy manny skończyły się przed wejściem Izraela do Kanaanu. Pastor też musi z czegoś żyć, trzeba zapłacić za to i za tamto. Kto ma za to zapłacić? Ja. Ty. My. Zbór. To jest właśnie wspólnota. Tam, gdzie inwestujesz swoje pieniądze, jest Twoje miejsce. Czy Kościół jest Twoim miejscem?

2 komentarze:

Kylu pisze...

Ciekawy artykuł (lub raczej seria artykułów). Pamiętam, jak kiedyś pewien domorosły kaznodzieja młodzieżowy zaczął kazanie od zwrotu "Chwała Bogu" w kontekście powitania/pozdrowienia, a później miał pretensje, że chrześcijanie używają tego zwrotu nie aby oddać Bogu chwałę, ale właśnie jako powitanie/pozdrowienia. Niestety współczesne chrześcijaństwo kościelne jest pełne paradoksów. Osobiście nie widzę problemu. Przecież nasze zwykłe, codzienne "cześć" też ma taką samą etymologię. Też chodzi o oddanie czci komuś/czemuś. A mimo to funkcjonuje to jako powitanie. Niemcy od 1933 witali się zwrotem "Sława Hitlerowi". Kompletnie nie rozumiem co niewłaściwego jest w stwierdzeniu "Chwała Panu".
A co do dziesięciny... Cóż. Kolejny przykład paradoksu ewangelicznego chrześcijaństwa kościelnego. Oczywiście problemem nie jest to, że kościół mówi o pieniądzach. Problemem jest to, jak o nich mówi. Robi się z tego jakiś element kultu religijnego. Ale to temat na kompletnie oddzielny artykuł.

Anonimowy pisze...

Generalnie nie spotkałem się jeszcze z przywitaniem 'Chwała Panu', ale to istotne specjalnie nie jest.

Co do dziesięciny, ludzie różnie na ten temat patrzą. Ostatnio spotkałem się z bardzo ciekawą opinią na ten temat. Zdaje się zresztą, że od gościa, który parę lat temu założył kościół - wydaje mi się - w Mongolii.
Po pierwsze dziesięcina była jednym z praw w zakonie. Generalnie jako chrześcijanie nie jesteśmy pod zakonem. Nie oznacza to, że jest on nie ważny, ale po prostu wypełnianie go nie jest warunkiem życia, bo i wypełnić go nie bardzo możemy. Nawet więcej - jeśli ktoś próbuje przypisywać nadmierną wagę zakonowi to w pewien sposób odrzuca to co zrobił Jezus. Polecam sprawdzić list do Galacjan - 3 rozdział głównie zdaje się.
Ale wracając do dziesięciny. Z tego co wiem pierwsi uczniowie jej nie mieli. Oni generalnie dawali wszystko co mieli, albo co chcieli dać. Tego bym się trzymał. Problem leży w tym, że ludzie nie rozumieją po co to, albo nie chcą zrozumieć. Uważam, że dając te pieniądze w pewien sposób oddają chwałę Bogu. Nie jest ważne ile, ale powinno być zależne od tego ile dał Ci w danym miesiącu Pan. Dając te pieniądze pokazujemy innym, że Bóg był dla nas łaskawy. Poza tym myślę, że istnieje zależność, iż im więcej dajesz i chcesz dawać, tym więcej daje Ci Bóg, abyś mógł to robić. Zgodnie z fragmentem: "A powiadam: Kto sieje skąpo, skąpo też żąć będzie, a kto sieje obficie, obficie też żąć będzie. Każdy, tak jak sobie postanowił w sercu, nie z żalem albo z przymusu; gdyż ochotnego dawcę Bóg miłuje. A władny jest Bóg udzielić wam obficie wszelkiej łaski, abyście, mając zawsze wszystkiego pod dostatkiem, mogli hojnie łożyć na wszelką dobrą sprawę..." - 2 list do Koryntian 9:6-8.

Co do całego cyklu to jest on ciekawy zaprawdę. ;)
To tyle ode mnie, dzięki. :)