Przyjście Jezusa na ten świat to radykalny atak na stereotypowe wyobrażenie o tym, jaki jest Bóg. Czytając ewangelie możemy odnieść wrażenie, że jednym z celów Jezusa było obalenie płaskiego, jednowymiarowego spojrzenia na Boga i ukazanie Go w pełni Jego osobowości. Najlepiej wychodziło mu to przez wskazywanie na paradoksy i postępowanie w paradoksalny sposób.
Pan ale sługa
Wielu z nas, nawet tym, którzy nie są zaznajomieni z Biblią (choć naprawdę warto znać ten tekst źródłowy naszej cywilizacji i naszej egzystencji), głęboko zapada w świadomość scena w której Jezus obmywa nogi uczniom. Mistrz pokornie, jak typowy niewolnik w tamtych czasach, zmywa brud tułaczki z nóg swoich przyjaciół. Stawia się w najniższej pozycji, rezygnuje z siebie i swoich przywilejów - bo nie jest do nich ograniczony. Scena ta jest jednym z najdoskonalszych obrazów pokory, jakie zna nasza kultura. Ukazuje też jej prawdziwą definicję - pokora to wstrzymanie swojej siły. W jasny sposób widać tu też charakter Jezusa, który niezmiennie budzi nasz wstyd i podziw. Ujawnia się paradoks - szczególnie kiedy zastanowimy się nad tym, kim właściwie jest Jezus. Oto Bóg klęka nad miską wody i zmywa brud ze stóp grupki rybaków, celników i innego elementu. Dokonuje się głębokie przewartościowanie. Świat staje do góry nogami - z powodu nóg.
Pan ale sługa
Wielu z nas, nawet tym, którzy nie są zaznajomieni z Biblią (choć naprawdę warto znać ten tekst źródłowy naszej cywilizacji i naszej egzystencji), głęboko zapada w świadomość scena w której Jezus obmywa nogi uczniom. Mistrz pokornie, jak typowy niewolnik w tamtych czasach, zmywa brud tułaczki z nóg swoich przyjaciół. Stawia się w najniższej pozycji, rezygnuje z siebie i swoich przywilejów - bo nie jest do nich ograniczony. Scena ta jest jednym z najdoskonalszych obrazów pokory, jakie zna nasza kultura. Ukazuje też jej prawdziwą definicję - pokora to wstrzymanie swojej siły. W jasny sposób widać tu też charakter Jezusa, który niezmiennie budzi nasz wstyd i podziw. Ujawnia się paradoks - szczególnie kiedy zastanowimy się nad tym, kim właściwie jest Jezus. Oto Bóg klęka nad miską wody i zmywa brud ze stóp grupki rybaków, celników i innego elementu. Dokonuje się głębokie przewartościowanie. Świat staje do góry nogami - z powodu nóg.
Sprawiedliwy i pełen łaski
Pamiętamy też inną scenę z ewangelii, w której Jezus ratuje prostytutkę od ukamienowania. Tutaj mamy do czynienia z kolejnym paradoksem - Jezus, święty i sprawiedliwy, zakrywa grzech, zamiast go ukarać. Zwykliśmy postrzegać Boga jako tego, który bezwzględnie przeciwstawia się złu, karze je. Jezus pokazuje tu coś innego - Bóg chce odkupienia bardziej niż sprawiedliwości. Płaski obraz osobowości Boga nabiera tutaj wymiarów, głębi. Bóg nie jest sprawiedliwą maszyną, która bezwzględnie realizuje swój plan oczyszczania ludzkich serc, ale pełną łaski i miłości osobą, ratującą ludzkość, która zasłużyła na potężnego klapsa za swoje postępowanie. Zamiast klapsa dostaje jednak łaskę. Paradoks. Szczególnie kiedy spotyka nas to z rąk bezwzględnie sprawiedliwego Boga.
Wszechmogący i bezsilny
Zwieńczeniem służby Jezusa na ziemi jest brutalna, uprzedmiotawiająca, niesprawiedliwa śmierć na krzyżu. Ludzie krzyczący wokół krzyża (według ewangelii) wołali do Jezusa by ten z niego zszedł dzięki swojej nadprzyrodzonej mocy. Oczywiście oburzamy się kiedy słyszymy o tego typu szyderstwach - jednak z perspektywy tych ludzi było to wskazywanie na paradoks życia Jezusa. Faktycznie podawał się za Boga, tego który jest wszechmocny - a umiera upokorzony na krzyżu. Jako wszechmocny Bóg mógłby z niego zejść, mógłby zrobić wszystko. Jezus nie korzysta jednak ze swojego prawa, w pełni poddając się karze za nasze grzechy - uzyskując dla nas ratunek przez swoją śmierć. Paradoks jego bezsilności jest źródłem naszego zbawienia.
Relacja z paradoksem
Wielu ludzi postrzega Boga w wymiarze jednej tylko cechy Jego charakteru, zupełnie zapominając, że jest On osobą - pełną wewnętrznej dynamiki, nie płaską, ale wielowymiarową, bez łatwych do przyklejenia etykietek. Jedni chcą podkreślać Boga jako sprawiedliwego - zapominając zupełnie, że jest On łaskawy. Drudzy wyznają Boga jako łaskawego, nie pamiętając, że jest On również sprawiedliwy. Całościowe spojrzenie na Boga wymaga uznania wszystkich Jego atrybutów opisanych w Biblii. Najłatwiejsze jest to wtedy, gdy nie postrzegamy Go jak płaską ideę czy system (wtedy łatwo sprowadzić Go do jednej cechy) ale poznajemy Go w relacji. Budowanie relacji z Bogiem to droga do zrozumienia pozornych paradoksów, do poznania całej dynamiki Jego osoby. Relacja z Nim to klucz do innego życia.
Pamiętamy też inną scenę z ewangelii, w której Jezus ratuje prostytutkę od ukamienowania. Tutaj mamy do czynienia z kolejnym paradoksem - Jezus, święty i sprawiedliwy, zakrywa grzech, zamiast go ukarać. Zwykliśmy postrzegać Boga jako tego, który bezwzględnie przeciwstawia się złu, karze je. Jezus pokazuje tu coś innego - Bóg chce odkupienia bardziej niż sprawiedliwości. Płaski obraz osobowości Boga nabiera tutaj wymiarów, głębi. Bóg nie jest sprawiedliwą maszyną, która bezwzględnie realizuje swój plan oczyszczania ludzkich serc, ale pełną łaski i miłości osobą, ratującą ludzkość, która zasłużyła na potężnego klapsa za swoje postępowanie. Zamiast klapsa dostaje jednak łaskę. Paradoks. Szczególnie kiedy spotyka nas to z rąk bezwzględnie sprawiedliwego Boga.
Wszechmogący i bezsilny
Zwieńczeniem służby Jezusa na ziemi jest brutalna, uprzedmiotawiająca, niesprawiedliwa śmierć na krzyżu. Ludzie krzyczący wokół krzyża (według ewangelii) wołali do Jezusa by ten z niego zszedł dzięki swojej nadprzyrodzonej mocy. Oczywiście oburzamy się kiedy słyszymy o tego typu szyderstwach - jednak z perspektywy tych ludzi było to wskazywanie na paradoks życia Jezusa. Faktycznie podawał się za Boga, tego który jest wszechmocny - a umiera upokorzony na krzyżu. Jako wszechmocny Bóg mógłby z niego zejść, mógłby zrobić wszystko. Jezus nie korzysta jednak ze swojego prawa, w pełni poddając się karze za nasze grzechy - uzyskując dla nas ratunek przez swoją śmierć. Paradoks jego bezsilności jest źródłem naszego zbawienia.
Relacja z paradoksem
Wielu ludzi postrzega Boga w wymiarze jednej tylko cechy Jego charakteru, zupełnie zapominając, że jest On osobą - pełną wewnętrznej dynamiki, nie płaską, ale wielowymiarową, bez łatwych do przyklejenia etykietek. Jedni chcą podkreślać Boga jako sprawiedliwego - zapominając zupełnie, że jest On łaskawy. Drudzy wyznają Boga jako łaskawego, nie pamiętając, że jest On również sprawiedliwy. Całościowe spojrzenie na Boga wymaga uznania wszystkich Jego atrybutów opisanych w Biblii. Najłatwiejsze jest to wtedy, gdy nie postrzegamy Go jak płaską ideę czy system (wtedy łatwo sprowadzić Go do jednej cechy) ale poznajemy Go w relacji. Budowanie relacji z Bogiem to droga do zrozumienia pozornych paradoksów, do poznania całej dynamiki Jego osoby. Relacja z Nim to klucz do innego życia.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz